W tym roku 11 listopada świętowałam swoje 27 urodziny. Na tę okazję wraz z mężem wybrałam się na weekend do Warszawy. I jak za każdym razem, gdy jestem w stolicy obowiązkowo odwiedzam jedną z moich ukochanych restauracji, a mianowicie Ale Glorię Magdy Gessler.
Zobacz wpis:
– Czy Magda Gessler potrafi gotować? Recenzja restauracji Ale Gloria
– Schronisko Smaków w Bukowinie Tatrzańskiej
W dniu Św. Marcina w restauracji Ale Gloria odbyła się specjalna kolacja z gęsiną w roli głównej. Nie bez powodu tego dnia królowa gęś. Stare przysłowie mówi: „Najlepsza gęsina na Św. Marcina.” Magda Gessler zaproponowała dwie przystawki, zupę, danie główne i na zakończenie coś słodkiego.
Jako pierwsze zaserwowano rilette z gęsi z cognacem. Rilette to odpowiednik połączenia naszego pasztetu i smalcu. Stworzone do posmarowania pieczywa. Na talerzu znalazły się dwie malutkie grzanki. Cognac to nic innego jak koniak. Podejrzewam, iż to mięso było gotowane z jego dodatkiem. Oba kolorowe, owocowe sosy nie miały alkoholowego posmaku. Innym słodkim akcentem, które świetnie łączy się z tego typu daniami były figi suszone.
Drugą przystawką było carpaccio z gęsi pieczonej na melasie z granata i syropu z buraka cukrowego. Idealnie przyrządzone, rozpływające się ustach. Przykryte rukolą, a gdzie nie gdzie leżał sobie słodki akcent w postaci ananasa. Do tego podsmażone pieczarki i dodające elegancji listki bradka.
Trzecią pozycją była zupa, krupnik z gęsiną i babeczką z kaszy perłowej z cząbrem. Lekka zupa z kawałkami gęsiny, warzywami w kształcie nitek i koperku.
Udo z gęsi królowało na danie główne. Podane z pieczonym burakiem i kaszą pęczak ze startym selerem i skwarkami z wędzonej słoniny. Wyśmienity, niedzielny, polski obiad. Brakowało tylko chrupiącej skórki.
W planie miał być sernik, ale jak wspomniałam wcześniej oprócz święta Św. Marcina były także moje urodziny. Mąż zrobił mi piękną niespodziankę, ponieważ zamiast niego przyniesiono mi mój ukochany deser tort pavlova, który za każdym razem, gdy jestem w Warszawie przyciąga mnie do restauracji. Uwielbiam ten tort. To mój ulubiony deser. Nie jadłam lepszego.
Deser przygotowany na tę kolację to sernik perfumowany bazylią. Zapakowano nam go w pudełko i zjedliśmy go rano na śniadanie. Rzeczywiście można było wyczuć zapach bazylii. Bardzo delikatny i smaczny, ale ja wolę bardziej tuczące desery 🙂
Uwielbiam gęś według Magdy Gessler. Kolacja wyśmienita, a podobne przeżycia kulinarne miałam, gdy po raz pierwszy wypróbowałam dań z gęsi również tutaj w Ale Glorii w Warszawie. A Wy lubicie gęsinę?
Przepisy Magdy Gessler:
– Sandacz pod beszamelem kurkowym
– Sałatka cezar z bitą śmietaną
– Krem z buraka
– Krem z grzybów leśnych
Smacznie wygląda 😉 ???
Było pysznie <3
[…] nowość podobnie jak lody bazyliowe i karkówka sous- vide w Kielcach. Jadłam ten sernik u Magdy Gessler w Ale Glorii na kolacji Św. Marcina. Oba wydania bardzo dobre. Na Silnicznej nieco gorszy. Ser powinien być więcej razy zmielony i […]