Nowe miejsce na gastronomicznej mapie Kielc, a mianowicie Słoiki Bar. Lokal ten mieści się na św. Leonarda dokładnie tam, gdzie wcześniej pizzeria Kilo Mąki, a późnej Bistro Kurt Scheller, które niestety nie przetrwało próby czasu. Jak to się mówi do trzech razy sztuka i coś czuję, że tym razem wynajmujący pozostanie na dłużej, chociaż kto wie, może za chwilę będzie musiał zmienić lokal na większy?
Zobacz wpis:
– Restauracja PoRzeczka
– Restauracja Rozmaryn
– Pizza Hut express – hit czy kit?
– Restauracja Cremova na Sienkiewicza
– Ale Babeczka, ale cukiernia!
Tymczasowo menu Słoiki Bar składa się jedynie z podpłomyków i pizzy, a do ich wypieku służy specjalny piec opalany drewnem. Karta zostanie rozszerzona, ale uwierzcie mi, że to w zupełności wystarczy, aby wyjść stamtąd uradowanym i najedzonym 🙂
Powiem szczerze, że gdy zobaczyłam na facebooku podpłomyki to moje serce mocniej zabiło. Wyglądały obłędnie, więc od razu zaplanowałam odwiedziny tego miejsca. Padło na 13-go w piątek, ale nie był to pechowy dzień ani dla mnie ani dla Słoiki Bar 😉 W związku z tym, że pizzę mamy wszędzie zdecydowałam się jedynie na podpłomyki. Słowiański podpłomyk od włoskiej pizzy różni się tym, że nie ma sosu pomidorowego, a ciasto jest bardziej kruche. Idealnie tutaj wkomponowują się produkty z naszego regionu świętokrzyskiego, a co więcej kiszonki wykorzystywane jako dodatki są wyrabiane na miejscu. Uzupełnieniem każdego wypieku jest do wyboru rukola lub roszponka.
Pierwszy podłpłomyk w karcie i ten, który ja wypróbowałam to podpłomyk regionalny (12 zł) z serem Czarna Perła z Włoszczowy, rozmarynem, czosnkiem i solą wędzoną. Ser długodojrzewający wraz z solą nadaje wyrazistości pieczywu.
Podpłomyk regionalny
Drugi mój ulubiony na ten chwilę podpłomyk z ogniska (15 zł) z wiejską śmietaną, ziemniakiem pieczonym w mundurkach (w ognisku), gzikiem kozim z czarnuszką i dębowym ogórkiem kiszonym. Tutaj mamy kruchość przełamaną delikatnością ziemniaka i kremowej śmietany.
Podpłomyk z ogniska
Ostatni to podpłomyk z wędzarni (18 zł) ze schabem wędzonym, ogórkiem małosolnym, kiszonym czosnkiem i oliwią z dzikiego majeranku. Dla mnie czosnek zbyt dominuje. Wystarczyła odrobina, a nie czułam nic poza czosnkiem, ale można go zdjąć i wtedy jest naprawdę pyszny.
Podpłomyk z wędzarni
Jestem bardzo ciekawa podpłomyka z lasu, którego wtedy akurat nie było, ale będę polować i dam Wam znać w grupie na facebooku GDZIE DOBRZE ZJEŚĆ? Polecem/Odradzam 🙂
A jeśli jeszcze nie wiecie to niedługo powstaje restauracja Słoiki, także ja nie mogę się doczekać 🙂
Zobacz wpis:
Ajemre – kuchnia indyjska
Rockabilly Steakhouse & Whisky Bar
Przydatny wpis? Udostępnij i polub! Będę wdzięczna 🙂
[…] lipca 2018 | 0 komentarzy Skomentuj0 Następny post Do […]